Wilgoć w ścianach fundamentowych? Wysięki i zawilgocone ściany? Pleśń, odspajanie tynku i kłopotliwy, kosztowny remont? Tego losu uniknął niedawno nasz Klient, który powierzył nam nadzór inwestorski przy budowie swojego domu.
Wyboru wykonawcy Inwestor dokonywał sam, a pod nasze skrzydła trafił tuż przed rozpoczęciem budowy. Przejęliśmy funkcję Inspektora Nadzoru Inwestorskiego. Jest to niezwykle istotne, by jakość wykonywanych prac kontrolowana była przez profesjonalistę, szczególnie w przypadku prac ulegających zakryciu. W poniżej opisanej sytuacji Inwestor nie wiedział jak powinna wyglądać prawidłowo położona izolacja, a kierownik budowy nie zwrócił uwagi na nieprawidłowości…
Gdy przyjechaliśmy odebrać wykonanie izolacji ław fundamentowych, na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało dobrze. Zaniepokoiła nas jednak konsystencja nakładanego materiału, zatem poprosiliśmy wykonawcę o podanie rodzaju użytego preparatu. Ten przyznał, że z powodu braku materiału w hurtowniach, użył mniej popularnego produktu (czyli jak wiemy: ładna nazwa dla taniego zamiennika złej jakości).
Po kilku dniach na znacznej powierzchni ław fundamentowych pojawiły się wykwity w postaci białego nalotu. Pojawiło się domniemanie, że przyczyną mogła być nie do końca wyschnięta zaprawa między bloczkami, ale wówczas nalot miałby bardziej liniowy rozkład.
Kto zawinił?
Tani preparat złej jakości. Wykonawca, próbując oszczędzić, zastosował pseudo-dysperbit.
Wykonawca musiał zeszlifować warstwy z wykwitami, po czym sprawdziliśmy przyczepność całej struktury. Następnie kazaliśmy pomalować ponownie dwoma warstwami izolacji – tym razem użyto masy asfaltowo-kauczukowej o dobrej jakości i parametrach. Różnicę między tymi dwoma preparatami widać gołym okiem.
Jakie wnioski płyną z tej historii?
1. Budując swój dom, samemu nie będąc budowlańcem, warto skorzystać z pomocy nadzoru inwestorskiego. To mały wydatek, w porównaniu z ogromnymi kosztami napraw potencjalnych awarii.
2. Nie pozwólcie wykonawcy oszczędzać za Wasze pieniądze. W każdym projekcie są elementy, które można i warto zoptymalizować, ale jakość użytych materiałów nigdy nie powinna być jedną z nich!
W New Structure pomagamy znaleźć punkty w budżecie, które generują duże koszty podczas budowy i proponujemy rozwiązania zamienne. Co istotne – rozwiązania te zapewniają taką samą (lub lepszą) jakość, a często także krótszy czas realizacji.
Zachęcamy, by optymalizacji dokonać jeszcze na etapie projektowym, a najpóźniej przed rozpoczęciem budowy… Często jednak pomagamy znaleźć naszym Klientom oszczędności już w trakcie trwania prac budowlanych.